Czesi są ciepłolubni. W domu, w pracy, na daczy i w gospodzie musi być ciepło. Ciepełko jest istotnym, niezbywalnym elementem czeskiego stylu życia. W latach komunizmu, zwłaszcza w okresie “normalizacji” po radzieckiej inwazji w 1968 r., Czesi żyli sobie w niemal cieplarnianych warunkach. I to się nie zmieniło ani po aksamitnej rewolucji 1989 r., ani po rozpadzie Czechosłowacji na przełomie lat 1992/1993.
Z tamtej dekady pamiętam przegrzane czeskie pociągi, w których nie dało się ogrzewania w przedziale regulować czy wyłączyć. Węgiel, gaz, energia elektryczna – wszystko to było tanie i jeszcze w połowie 2021 roku niewielu Czechów zastanawiało się, skąd się bierze ciepło w ich mieszkaniu i ile dokładnie się go zużywa. Rachunki nie były wysokie, a mieszkania przegrzane. Zamknięci w nich Czesi lubią przebywać w bokserkach i podkoszulkach, także w zimie. To przypomina im wakacje w ciepłych, nadmorskich krajach, na przykład w Chorwacji. Kiedy na początku tego stulecia przez kilka lat mieszkałem w Pradze, sezon grzewczy zaczynał się tam zaraz po wakacjach w pierwszej połowie września. Pierwsza wielka demonstracja Czechów w sprawie zapewnienia taniego ciepła w zimie nie przypadkiem odbyła się właśnie na początku września.
Ciepłolubność Czechów ściera się z ich mentalnością poszukiwacza tanich okazji zakupowych. Czeska pogoń za tańszym produktem widoczna jest w południowej Polsce, gdzie w miejscowościach przygranicznych Czesi od lat masowo kupują tańszą niż w ich kraju benzynę, a także żywność i materiały budowlane. Znając tę skłonność czeskiego klienta, menedżerowie niektórych sieci zbudowali markety przy samej granicy. W poszukiwaniu tańszych produktów czescy klienci przyjeżdżają tu nawet z odległych miejscowości w głębi kraju. Czesi skrupulatnie kalkulują, a ich oszczędnościowe nastawienie nie dotyczy trybu czy stylu ich życia, na przykład zmiany przyzwyczajeń czy ograniczenia zużycia, lecz zmniejszenia wydatków na konsumpcję przy zwiększeniu konsumpcji. Bez uszczerbku dla poziomu i stylu życia.
Pogoń za tańszym produktem dotyczyła w Czechach także energii i gazu. Umożliwiał to istniejący od wielu lat i sprawnie funkcjonujący wolny rynek energetyczny. Energii elektrycznej nie brakowało, także dzięki dwóm, zbudowanym jeszcze w okresie “normalizacji” elektrowniom jądrowym, można było ją nawet eksportować. Aż do połowy 2022 r. nie brakowało także gazu ziemnego z Rosji, póki Gazprom nie zaczął ograniczać dostaw tego surowca w wojnie energetycznej prowadzonej przez Putina przeciwko Europie. Czechy są w dużym stopniu uzależnione od rosyjskiego gazu. W całkowitym krajowym zużyciu tego surowca udział rosyjskich dostaw wynosił w 2021 r. 80 proc. Rosja jak dotąd nie zakręciła Czechom kurka z gazem, jak uczyniła to m.in. Holendrom, Polakom czy Finom, co poniekąd jest zaskakujące, zważywszy na bardzo w ostatnich latach – jeszcze przed agresją Rosji na Ukrainę – napięte relacje między obu państwami. W razie gdyby to jednak nastąpiło, czeski rząd musi pilnie uporać się z problemem o strategicznym i egzystencjalnym znaczeniu: skąd, jak i za jaką cenę zapewnić w kraju gaz. Wynajęcie terminalu LNG w Niderlandach jest jego pierwszym sukcesem w tych staraniach.
Koalicyjny, centroprawicowy rząd Petra Fiali, zajmuje się problemami związanymi z kryzysem energetycznym od początku swojego urzędowania czyli od grudnia 2021 r. Fiala przejmował władzę w atmosferze szoku wywołanego upadkiem firmy Bohemia Energy dostarczającej elektryczność około 600 000 klientom. Po krachu Grupy Bohemia Energy przejęli ich na pół roku tzw. dostawcy ostatniej instancji (DPI). Zgodnie z czeskim prawem energetycznym, bankrutującego dostawcę zastępuje automatycznie któryś z dominujących na rynku energii graczy. Dostawy nie zostały przerwane, ale okazało się, że wysokość nowej miesięcznej zaliczki na poczet opłaty za energię elektryczną wzrosła kilkukrotnie. W przypadku emerytów taka zaliczka często była wyższa niż miesięczna emerytura. To nie mieściło się w głowie. Nie było jasne, co powoduje skokowe, drastyczne podwyżki cen energii i gazu. Aby uiścić straszliwą zaliczkę i nie zostać na zimę bez elektryczności najbiedniejsi odbiorcy popadli w długi. Trzeba było otrząsnąć się z szoku i podpisać umowę z innym, bardziej spolegliwym dostawcą, ale ceny już nie mogły być tak niskie jak pół roku przedtem. Strach i wielką niepewność spotęgowała jeszcze agresja Rosji na Ukrainę. To właśnie strach przed zimą bez ciepła, niepewna przyszłość, narastająca dramatycznie inflacja (17,5 proc. rok do roku w lipcu 2022) i drożyzna wyprowadziły dziesiątki tysięcy ludzi w pierwszą sobotę września na Plac Wacława. Ekonomiczne, po ludzku zrozumiałe motywy protestu Czechów, na demonstracji zostały jednak zdominowane przez populistyczną retorykę i radykalizm żądań jej organizatorów.
Sztukę zarządzania społecznym strachem muszą teraz, przed nadchodzącą zimą, wobec energetycznego i atomowego szantażu Putina, opanować wszystkie europejskie rządy. Premier Fiala jak dotąd radził sobie z tym dobrze, a schorowany, coraz mniej aktywny prezydent Zeman raczej mu tego nie utrudniał. Koalicyjny, pięciopartyjny rząd Fiali, choć odziedziczył sporo problemów po rządzie Andreja Babiša (przede wszystkim wzrastającą szybko inflację) w pierwszym półroczu swojego urzędowania funkcjonował kompetentnie, sprawnie i stanowczo, także w związku z rosyjską agresją na Ukrainę i spowodowanym przez nią kryzysem uchodźczym. Czechy przyjęły bez mała 400 tysięcy ukraińskich uchodźców, głównie kobiet i dzieci, w przeliczeniu na ogólną liczbę mieszkańców najwięcej w Europie. Znacząco również wsparły Ukrainę militarnie. Tymczasem z powodu rozregulowania światowych rynków problemy ekonomiczne, nie tylko w Czechach, były coraz trudniejsze do zdiagnozowania i przeciwdziałania. Dodatkowe wielkie wyzwanie dla rządu premiera Fiali stanowiło przewodnictwo Czech w Radzie Unii Europejskiej w drugiej połowie 2022 r. Ekipa Fiali miała zaledwie pół roku, by się do niego przygotować. Priorytety czeskiej prezydencji wyraża hasło „Europa jako zadanie: nowa myśl, nowy kształt, nowa energia”.
Nowa energia będzie potrzebna w Europie w najbliższych miesiącach nie tylko Czechom. Ważne, aby była to dobra energia połączona z nowatorskimi propozycjami ekonomicznymi i politycznymi, które ustabilizują rynki, zapewnią normalne funkcjonowanie gospodarcze i uspokoją nastroje społeczne. Słuszne jest przekonanie czeskiego rządu, że reakcja na kryzys powinna być skoordynowana i przeprowadzona na poziomie europejskim. Będzie to również kolejny test unijnej solidarności. Niestety, kryzys się pogłębia, a przepowiednie i scenariusze na najbliższe miesiące i lata są czarne. Czescy komentatorzy podkreślają, że rząd Fiali powinien wykazywać się większą empatią, zapobiegać radykalizacji nastrojów społecznych, również poprzez lepszą komunikację z najbardziej dotkniętymi kryzysem obywatelami. Tymczasem temperatura polityczna w kraju rośnie także z powodu wrześniowych wyborów do samorządów lokalnych i częściowo do Senatu, a także zaplanowanych na styczeń 2023 r. wyborów prezydenckich. Pierwszym oficjalnie zgłoszonym kandydatem na prezydenta Republiki Czeskiej jest Petr Pavel, emerytowany generał, były szef Sztabu Generalnego Czeskich Sił Zbrojnych i były szef Komitetu Wojskowego NATO. Jego głównym rywalem będzie prawdopodobnie były premier Andrej Babiš. Mimo deficytu gazu zapowiada się więc w Czechach gorąca wyborcza zima. I właśnie w takiej atmosferze Czesi będą obchodzić trzydziestolecie istnienia Republiki Czeskiej po rozpadzie Czechosłowacji na przełomie lat 1992/93.
Katastrofa na wspólnej Polakom i Niemcom rzece uwidoczniła jak w soczewce braki w koordynacji i… Read More
Od dziesięciu lat, a od wybuchu pełnoskalowej wojny wyjątkowo brutalnie, Moskwa stosuje politykę uprowadzania i… Read More
Przemysław Kieliszewski, dyrektor Teatru Muzycznego w Poznaniu i Oksana Hamerska, odtwórczyni głównej roli Ireny Sendlerowej… Read More
34 procent dla Prawa i Sprawiedliwości, blisko cztery punkty procentowe mniej dla Koalicji Obywatelskiej, przeciętny… Read More
W tym roku przypadają dwie okrągłe rocznice wydarzeń, które miały – i mieć będą również… Read More
Jarosław Hrycak jest najbardziej rozpoznawalnym w Polsce i jednym z najznakomitszych ukraińskich historyków. Jest też… Read More