Przejdź do treści
Ingeborg Bachmann i Max Frisch - związek nieuchronny i niemożliwy. Dyskusja
Data/Czas: 01/02/2024 | 20:00-22:00
Lokalizacja: Pałac Potockich | Rynek Główny 20 | Kraków

Dom Norymberski w Krakowie, Pałac Potockich i Conrad Festival: „Jej niezależność jest częścią jej blasku. Zazdrość jest ceną, jaką ja za to płacę, z nadwyżką. Letnią nocą, na tarasie z widokiem na Rzym, śpię z twarzą wtuloną w koc. Dzięki cierpieniu wzrasta moje czułe pożądanie. Ale kiedy jest obecna, to jest. Czy może się mylę? Czego nigdy nie było: małżeństwa jako małodusznej domowej krzątaniny. (…) Raz zrobiłem coś, czego nie powinno się robić: przeczytałem listy nie do mnie skierowane, listy od mężczyzny; mowa w nich o małżeństwie. Wstydzę się i milczę. Kiedy pytam, nie kłamie.

Pisze: Jeśli się między nami coś zmieni, powiem ci to. Znowu wydaje mi się, że nie wytrzymam bez niej.” „Ingeborg nie żyje. Po raz ostatni rozmawialiśmy w 1963 roku w rzymskiej kawiarni, przed południem; słyszę, że w tym mieszkaniu, w Domu zum Langenbaum”, znalazła w zamkniętej szufladzie mój dziennik; przeczytała go i spaliła. Pod koniec niedobrze to znosiliśmy, i ja, i ona.” – tak o swoim związku z Ingeborg Bachmann pisze w powieściach „Powiedzmy, Gantenbein” (tlum. Jacek Frühling) i „Montauk” (tłum. Stanisław Kołodziejczyk) Max Frisch.
Poznali się w Paryżu w 1958 roku podczas premiery jego sztuki Biedermann i podpalacze. Frisch wcześniej zachwycił się słuchowiskiem Bachmann „Dobry Bóg z Manhattanu” i napisał jej o tym, nawiązując znajomość, która przerodziła się w intymną relację. Wzajemna fascynacja dwójki wybitnych literackich osobowości nie przełożyła się, niestety, na harmonijne współżycie. Bachmann chroniła swoją prywatność, Frisch przeciwnie – liczył na „literacki materiał”. ona nawiązywała i pielęgnowała liczne znajomości i przyjaźnie, on był chorobliwie zazdrosny. Ślady ich związku można odnaleźć w twórczości obojga. Frisch sportretował Bachmann we wspomnianych wyżej książkach. „Malina”, autobiograficzna proza austriackiej poetki, nie jest co prawda bezpośrednią odpowiedzią na książkę Frischa „Powiedzmy, Gantenbein”, ale można w niej znaleźć wiele wątków nawiązujących do ich relacji. Podobnie jak w wydanych pod tytułem „Male oscuro” szkicach, które oddają stan psychiczny autorki po rozstaniu z Frischem w 1962 roku.
Po tę m.in. książkę sięgnęła Margarethe von Trotta, planując realizację swojego filmu „Ingeborg Bachmann – podróż na pustynię”. Reżyserka opowiada w nim nie tylko o uczuciowej relacji dwojga pisarzy, ale też o wyprawie Ingeboorg do Egiptu w towarzystwie Adolfa Opla, austriackiego pisarza i dziennikarza, która miała być remedium na ból rozstania. Literackie ślady tej podróży znalazły się zarówno w twórczości Bachmann, w nieukończonej książce „Przypadek F.” (tłum. Krzysztof Jachimczak), jak i w wydanym w 2001 roku wspomnieniu Opla „Wo mir das Lachen zurückgekommen ist …”. Auf Reisen mit Ingeborg Bachmann („Gdzie powrócił mi uśmiech”. W podróży z Ingeborg Bachmann).
Zapraszamy na dyskusję wokół filmu von Trotty i tematów, które podejmuje: jakie były powody, dla których każde z nich weszło w ten związek, bo choć wydają się skrajnie różne, a wręcz sprzeczne, to oboje postanowili zaryzykować, mimo, że zdawali sobie sprawę z trudności, które mogą się pojawić w przyszłości? Jaka była dynamika tej relacji, jak ona przebiegała i jak w tym w czasie rozwijały się ich kariery literackie oraz jak zawiązywali inne znajomości? I wreszcie – jaki wpływ na ich twórczość miał ten związek?
DYSKUSJA ODBYWA SIE W RAMACH CYKLU „CONRAD PO GODZINACH”

więcej informacji: Dom Norymberski w Krakowie

News Alert

Bądź na bieżąco!

Zamawiając bezpłatny newsletter akceptuje Pan/Pani naszą ochronę danych. Wypisanie się z prenumeraty newslettera jest w każdej chwili możliwe.