Przejdź do treści

Stosunki polsko-niemieckie. Tezy do dyskusji

Stosunki polsko-niemieckie rozwijają się intensywnie od trzech dekad. Nie ma praktycznie sfery, gdzie nie byłoby to widoczne. Politycy obu krajów odwiedzają się regularnie, uczestniczą w wydarzeniach rocznicowych o charakterze symbolicznym dla kraju partnera. Działają instytucje polsko-niemieckie. Regularnie spotykają się posłowie parlamentów. Istnieje urząd pełnomocników do relacji polsko-niemieckich. Kraje związkowe otwierają swe przedstawicielstwa, by w sposób bardziej adekwatny zająć się problematyką regionalną. Aktywnie działają towarzystwa polsko-niemieckie, wymiana między studentami jest oczywistością.

 

Mimo wskazanych wielopłaszczyznowych relacji, pozostaje wrażenie, że nasze bilateralne stosunki są obecnie najgorsze od lat. Praktycznie nic nie funkcjonuje sprawnie i z entuzjazmem (poza wymianą gospodarczą, w której liczy się po prostu opłacalność). Politycy się wprawdzie spotykają, ale nic z tego nie wynika, zwłaszcza w odniesieniu do przyszłości. Do dzisiaj nie opracowano – w nawiązaniu do już istniejących pól wymiany z 2011 – nowych długofalowych zadań. Istnienie grupy parlamentarnej nie ma żadnego znaczenia. Oba parlamenty działają według swego harmonogramu, relacje z sąsiadem nie odgrywają roli (brak rezolucji z okazji rocznicy wybuchu wojny, działalność komisji posła Mularczyka w sprawie reparacji i inne). Do dzisiaj nie powołano po polskiej stronie pełnomocnika do spraw relacji polsko-niemieckich. Swe przedstawicielstwo ma Saksonia, ale Dolny Śląsk do dzisiaj nie otworzył swego biura. Towarzystwa polsko-niemieckie są stale krytykowane przez stronę polską za ich rzekomy krytyczny stosunek do obecnej władzy w Polsce. Brakuje nowych zachęt dla wymiany studentów z Polski i Niemiec, nauka niemieckiego znajduje się w katastrofalnej sytuacji.

 

Jednym z powodów pogorszenia się relacji jest zmiana konstelacji w Europie (fala populizmu, psucie demokracji w Europie Środkowej i Wschodniej, konkretne zarzuty wobec Polski o łamanie praworządności), ale także zużycie się wcześniejszych sposobów rozwijania relacji, brak jasno wytyczonych wspólnych celów. Ostatnio jeden z niemieckich dziennikarzy określił ten stan za pomocą przysłowia: „Z tym największy jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz”. Polska i Niemcy, mimo istniejących struktur, przestały prowadzić perspektywiczną wspólną politykę. Polska nie ogrywa żadnej roli – mimo odświętnej retoryki – w niemieckiej polityce europejskiej, podobnie Polska nie traktuje w tym kontekście poważnie zachodniego sąsiada. Zapowiedź oddzielenia od polskiego MSZ części europejskiej po sformowaniu nowego rządu w dłuższej perspektywie będzie oznaczać jeszcze słabszą niż obecnie pozycję Warszawy w Europie (w tym miejscu poprzestanę, nie chcę powtarzać spekulacji w tym zakresie). W oczy rzuca się brak pomysłów obu sąsiadów na nowe / stare otwarcie w relacjach polsko-niemieckich, a właściwie brak chęci poszukiwania takich wspólnych zadań. Polska jest przez Niemcy właściwie tylko tolerowana (m.in. ze względów bezpieczeństwa), zaś Warszawa używa relacji z Niemcami instrumentalnie na potrzeby wewnętrzne, nie troszcząc się o skutki dla swej międzynarodowej pozycji. Retoryka, jaką przy tym używa, jest zaprzeczeniem dobrosąsiedzkich relacji.

 

Listę problemów można kontynuować. Czy jest jakieś wyjście z tej sytuacji? W perspektywie kilku najbliższych lat będzie o to trudno. Ale należy przygotować fundament na przyszłość, potencjalny program działania dla polityków i aktywistów. Wymaga to przemyślenia relacji na różnych poziomach, porzucenia okazjonalnej retoryki i opracowania katalogu możliwych długofalowych celów. Z pomocą mogą pospieszyć liczne dzisiaj instytuty badawcze, grupy współpracy intelektualnej i fora rzeczowej wymiany poglądów. Większa uwaga musi być zwrócona na kształcenie języka kraju sąsiada. Być może rocznice w przyszłym roku raz jeszcze pozwolą spojrzeć krytycznie na osiągnięte rzeczy, zaproponować konstruktywne działania.

Krzysztof Ruchniewicz

Krzysztof Ruchniewicz

Prof. dr Krzysztof Ruchniewicz, historyk, dyrektor Instytutu Pileckiego, pełnomocnik ministra spraw zagranicznych do spraw polsko-niemieckiej współpracy społecznej i przygranicznej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[give_form id="8322"]

News Alert

Bądź na bieżąco!

Zamawiając bezpłatny newsletter akceptuje Pan/Pani naszą ochronę danych. Wypisanie się z prenumeraty newslettera jest w każdej chwili możliwe.